Jedno na trzy niepowodzenia startowe przypisuje się problemom żołądkowym. Wielu biegaczy dopiero po doświadczeniu skutków błędów żywieniowych na trasie zaczyna dostrzegać istotę diety w treningu biegacza, jak to mawiają: mądry Polak po szkodzie. Chcemy wam pomóc za wczasu i dlatego dziś radzimy co zjeść przed samym startem by na mecie cieszyć się sukcesem.

Cokolwiek postanowisz zjeść na śniadanie przedstartowe pamiętaj o podstawowych zasadach posiłku biegacza:

1. Przed ważnymi startami nie eksperymentuj. Stawiaj na posiłki i produkty dobrze znane, po których wiesz jak się czujesz i biegasz. Wielu maratończyków gdy biegnie gdzieś daleko od domu i nie ma dostępu do ulubionej owsianki, czy dżemu stawia na popularne sieciówki serwujące na całym świecie podobne potrawy. McDonalds może nie brzmi zbyt zdrowo, ale w obliczu biegu może okazać się lepszym rozwiązaniem niż chińska rybna ryżanka.

2. Nie przesadzaj z ilością. W dniu startu nie ma juz czasu na ładowanie. Właściwie wszystko co mogłeś zrobić zrobiłeś do 12 godzin przed. Śniadanie przed startem powinno być nie duże by nie obciążać niepotrzebnie żołądka.
Śniadanie zjedz 3-2 godziny przed godziną zero. Jeżeli należysz do osób, które szybko robią się głodne możesz wspomóc się dodatkowym żelem energetycznym lub bananem na godzinę przed biegiem.
3. Nie zapomnij się nawadniać. W dniu biegu o wiele ważniejsze od wielkiego pożywnego posiłku, jest nawodnienie. Pił niewielkie porcje 50-60 ml do 30 minut przed startem. Na parę minut przed możesz jeszcze przepłukać usta, ale nie przesadź, byś nie musiał korzystać z toalety podczas biegu. Postaw na izotonik, a nie wodę.

Przed tobą pierwszy sezon biegowy i zastanawiasz się co takiego powinieneś zjeść przed biegiem by czuć się dobrze podczas wysiłku? Nie ma co silić się na kreatywną kuchnię w tak ważnym dniu, nie ma też co eksperymentować. Najlepiej wcześniej sprawdzić, po czym biega się tobie najlepiej i tego się trzymać. Inspiracją mogą być znani biegacze i najpopularniejsze śniadania przedstartowe:

Biała bułka z dżemem + banan - opcja ku której skłania się znacząca większość zawodowców i biegaczy już zaprawionych w bojach. Takie śniadanie jest lekkostrawne i dostarcza naszemu organizmowi szybkich, prostych węglowodanów. Minus jest taki, że dość szybko nasz organizm poradzi sobie z jego wchłanianiem i wiele osób odczuje głód już na pierwszych metrach biegu, szczególnie tych początkujących. Takie śniadanie to dobra opcja dla osób biegających maraton do 3 godzin i tych, które nie czują szybko łaknienia. Tę opcję wybiera między innymi zawodowy maratończyk Mariusz Giżyński, czy ambitny amator Bartosz Olszewski.

Owsianka z owocami jest znacznie pożywniejsza niż bułka z dżemem, ale też dłużej się trawi, co w przypadku niektórych biegaczy może skończyć się wizytą w toalecie na trasie. Jeżeli masz przetestowaną owsiankę, śmiało niech będzie twoim przedstartowym śniadaniem. Owsiankę wybiera ogromna ilość amatorów, ale też i zawodowców. Amerykańska biegaczka Kara Gaucher z życiówką w maratonie 2:24:52 przez wiele lat swojej kariery biegowej to właśnie owsiankę wybierała na śniadanie przedmaratońskie.

Coraz większą popularnością wśród biegaczy cieszą się śniadania z przewagą białek i tłuszczy. Dobrym przykładem może być czołowa polska maratonka Iwona Lewandowska, która na posiłek przedstartowy wybiera jajecznicę z 3 jajek, do tego bułkę z polędwicą oraz kubek kakao. Sporo osób ma problem z bieganiem po jajkach, stąd przed podjęciem decyzji spróbujcie takiego śniadanie najpierw przed treningiem.

WIesz już co jedzą biegacze najczęściej, jakie są podstawowe zasady wyboru posiłku przedstartowego oraz co wybierają najlepsi, czas na ciebie! Próbuj, tylko tak się rozwiniesz, pamiętaj jednak o zdrowym rozsądku i słuchaniu własnego ciała.